W sklepach kosmetycznych można kupić „proszek do posypywania pomalowanych paznokci”. Jego zastosowanie, w naszej modelarni, przedstawiają fotografie. Ilość tego specyfiku w niewielkim opakowaniu, wystarczy dla kilku modelarzy na wiele lat. Kolor „proszku” nie ma znaczenia, ponieważ i tak go pomalujemy. Po rozciągnięciu, nad płomykiem zapalniczki, fragmentu ramki, tniemy uzyskane pręciki na 15-to milimetrowe odcinki. Ich długość ma ułatwić chwytanie pęsetą. Mogą one mieć różną grubość, ponieważ „koraliki” są kilkakrotnie mniejsze od ziaren maku i różnią się średnicą. Po wysypaniu odrobiny mini kulek do kapsla, trzymany w pęsecie pręcik, zanurzamy w superglue tzn. w rozlanej kropelce, np. na pokrywce pudełka zapałek (nienasiąkliwej – kropla poleży dłużej). Oceniając wzrokowo proporcje obu elementów, dotykamy wytypowanej kulki, korygujemy jej położenie na czubku pręcika i całość wbijamy w wałeczek plasteliny. Kiedy przeprowadzimy kilkadziesiąt takich operacji, malujemy kulki na czerwono, żółto, biało i czarno oraz pręciki na szaro, srebrno lub czarno. Jeśli farbki były matowe, należy gałeczki pomalować lakierem bezbarwnym, błyszczącym. Segregacja dźwigni wskazana jest jeszcze przed malowaniem. Jeśli uszeregujemy je, to uzyskamy różne wielkości we wszystkich kolorach. W jedno popołudnie możemy uzyskać kilkadziesiąt elementów, po które sięgniemy później budując kolejne modele – ciesząc się jednocześnie, że teraz procentuje nam czas poświęcony kiedyś. Łatwo zauważyć, że tak wykonane dźwigienki, są trójwymiarowe, a więc: czy nie ładniejsze od blaszek? Mają jeszcze jedną zaletę, nie pozostawimy tu wiele przypadkowi, jak w wypadku „suszenia” kropel kleju na koniuszku pręcika w pozycji nietoperza. Pozostaje nam już tylko ocena długości dźwigni, koloru gałki, wybranie tej właściwej, przycięcie skalpelem na płaskiej powierzchni lub obcinaczem do paznokci i wklejenie do kabiny budowanego modelu. Ważna jest przy tym pęseta – jej końcówki. Duża ilość posiadanych elementów uwalnia nas od stresu w chwili, kiedy wystrzelimy jeden z nich przypadkowo w przestrzeń.



















Brak komentarzy:
Prześlij komentarz